niedziela, 27 maja 2012

30. Myśli...

Przetacza się przez moją głowę stado myśli. Są tak szybkie i tak niesforne jak neutrina w zderzaczu hadronów. Nie nadążam za nimi. Mają własne życie i w nosie właściciela. To tak, jakby Boeing 737 leciał dwa milimetry nad ziemią z prędkością siedmiuset kilometrów na godzinę, a Wy chcielibyście do niego wskoczyć. Nie da się.

Denerwuje mnie to strasznie, ale co mogę zrobić? Uspokoić się. Tylko tyle albo aż tyle. Mam nadzieję, że jak uspokoi się moja dusza, to i ciało zwolni. Pozdrawiam szybko, bo znów goni mnie jakaś zawzięta myśl i gryzie w tyłek.

6 komentarzy:

  1. A te myśli to w dobrym kierunku czy jakieś zmartwienia?
    Malami82

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet czasem nie wiem jakie są i jak je traktować. Dobre i złe w jednym czasie. Takie są najgorsze.

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie goniace mysli, stany depresyjne, to moze byc znak, ze czegos Ci brak w organizmie... Moze wizyta u lekarza pomoglaby? Moze ma racje powiedzenie: "w zdrowym ciele, zdrowy duch"?

    OdpowiedzUsuń
  4. Dyrektorze:) Sam znalazłeś źródło swojego dyskomfortu ...:)
    Dusza, to też część Ciebie, tak jak ręka i noga i możesz mieć na nią wpływ.
    Dusza ma co prawda swoją własną świadomość, ale to tylko od Ciebie będzie zależeć, która ze świadomości, zapanuje nad całością.
    Jeśli nie chcesz dać się zdominować, to znajdź chwilę i zrób wgląd w swoje wnętrze, zobacz czego potrzebuje Twoja dusza, czemu ją tak nosi, pogadaj z nią, przywołaj ją do porządku, albo jej pomóż, jak na dyrektora przystało :))
    Udawanie, że się nie słyszy nic nie daje, w to trzeba wejść i trzeba zrobić z tym porządek, jak ze wszystkim co nam doskwiera i przeszkadza.
    Jak dziecko domaga się uwagi, to robi dużo hałasu, dusza też, pewnie do czegoś Cię potrzebuje
    Pomyśl może o tym wybaczaniu, skoro teraz wyszedł ten temat, do czego potrzebujesz tego cierpienia, za co się tak umartwiasz, za co sobie dokopujesz i dlaczego chcesz w tym trwać? Może Twoja dusza już ma tego dość i teraz kopie Cię w tyłek, żebyś wreszcie coś z tym zrobił????

    Pozdrowionka :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Wizyta u psychologa lub terapeuty, byłem już kilkukrotnie. I tak tam dowiem się tego że wszystko muszę załatwić sam. Moja dusza z rozumem się przepycha a do tego dochodzą jeszcze uczucia. Stan depresyjny to już za dużo co najwyżej przed złamaniem niż depresją.

    OdpowiedzUsuń