sobota, 27 września 2014

86. Rocznica

Dziś jest nasza rocznica. Więc świętujemy. Zaproszenia na imprezę zamknięte. Ilość dwie osoby. Prezenty i upominki prosimy zostawiać pod drzwiami. 

A tak serio serio to mój aniołeczek źle się poczuł i spacer został skrócony do minimum. Co chwilę a to śmiejemy się lub sprzeczamy, potem przytulamy. Jest wesoło i smutno. Znamy siebie prawie na wylot, choć dziś rano po raz kolejny przypomniałem sobie jak to miło jest poprzytulać się zaraz po obudzeniu i nie zrywać się bladym świtem. Leniuchować i nie śpieszyć się.

Było troszkę deszczu, szczypta słońca. Wszystkiego w sam raz. Jak w życiu. I fiołki są i uśmiech jest Był też mały szczekający pies. I wiaterek dmuchał czasem dość solidnie, by potem lekko kołysać liśćmi, przypominając o nadchodzącej jesieni. I nowy hurgocik obejrzany dziś. Tak krótki dzień, by zobaczyć i poczuć wszystko.


W ten dzień piękny życzę Tobie Żono wszystkiego po troszku. Miłości i radości. Wiary i nadziei. I tak pięknego uśmiechu jak dziś rano na każdy dzień. A nam - żebyśmy trwali ze sobą w miłości jak najdłużej.

sobota, 6 września 2014

85. Plik wykonywalny

Godzina szósta rano. Słyszę pytanie: "śpisz?", a potem: "jak nie śpisz to przytul mnie". Leżymy sobie z żonką w łóżku i gadamy. Znaczy ona gada, a ja słucham. Chwilę potem nakręcona Karioczka zaczyna swoje długie wywody na tematy, które według niej nie zostały jeszcze wyczerpane lub obgadane. Zdarza się, że po przespanej nocy z "problemem" w jej głowie zrodzą się nowe pomysły i przemyślenia, którymi z samego rana chce się ze mną podzielić.

Akurat rano to ja jestem nieprzytomny do momentu, kiedy zimne i rześkie powietrze mnie nie obudzi. Czyli do wyjścia na zewnątrz. Czasem zdarza się, że budzę się wcześniej z powodu hurgocików, ale to wszystko jest kwestią dnia poprzedniego i przespanej nocy.

Podczas jednej z takich porannych rozmów powiedziałem Karioce, że nie da się jej nie zapamiętać. Na co ona zadała to swoje najczęściej zadawane pytanie: "czemu?" Długo nie namyślając się odpowiedziałem, że jest bardzo piękna, inteligentna, seksowna, wrażliwa i ma dobre serce.

Używając porównań komputerowych - jest jak plik wykonywalny w komputerze, który jest używany przez system i nie da się go skasować. To jest tak, że jak już raz zapadnie w głowie to zostaje tam na długo. W zależności od tego, w jakiej sytuacji ktoś ją spotkał, zapamięta na swój sposób. Chyba znów zakochuję się w swojej żonie, bo taki fajny model mi się trafił, że lepiej być nie mogło. I mnie to pasuje.

W życiu spotykamy różnych ludzi. Niektórych zapominamy po kilku dniach, a inni tworzą razem z nami naszą historię życia - niczym słoje w drzewie - niektóre są minimalne, a inne wręcz ogromne. Każdy z nas jest taką cząstką siebie i ludzi, z którymi żyje dookoła. Ważne jest, aby to, co wnosimy w życie innych ludzi miało prawdziwą wartość.