niedziela, 22 stycznia 2012

12. Coś o mnie...

Wczoraj siedziałem i myślałem o sobie. Część z tych myśli próbowałem przelać na papier, nadając im kształt i zapach. Nie wiem czy mi się udało. Pomieszało mi się to kim jestem i kim chciałbym być. Oto parę z nich, poucinane, wolne i nieokreślone...

- Jestem człowiekiem i pragnę nim pozostać
- Jestem niczym ptak na silnym wietrze
- Jak nosorożec (nie wiem dlaczego akurat to zwierzę)
- Nie wiem kim jestem i próbuje się tego dowiedzieć. Dotrzeć do wnętrza swojego JA
- Chciałbym odkrywać na nowo w sobie dziecko i dorosłego 
- Patrzeć w przeszłość, wykuwając Przyszłość swojego losu
- Bawić się i być poważnym
- Poukładać myśli i słowa tak, aby stały się drogą przez życie
- Kochać wolność (ale tylko tę dobrze zrozumianą)

Jak już moja połóweczka pisała o mnie, mam wady, jak każdy. Zapalam się i znikam. Płonę niczym Feniks, ale się odradzam. Potem znów się spalam. Za każdym razem odradzam się jako inny człowiek, raz lepszy, raz gorszy. Lecz nie zawsze powracam do starej roli.

Łakomczuch jestem niesamowity. Pochłaniam wszelakie słodycze w ilościach hurtowych. Lubie pączki, ale tu już jestem bardziej wybredny. Ma to skutki uboczne. Kiedyś przeszedłem terapię odchudzająca pt. "Mniej żreć" i zrzuciłem 25 kg. Do końca życia jednak muszę się pilnować, aby nie nadrobić tych zbędnych kilogramów.

Odnośnie pisania - pamiętam jak kiedyś pisanie nie sprawiało mi problemów. Przelewałem na klawiaturę tony słów. Dziś zastanawiam się nad każdym - ważę je, oceniam. Myślę, czy są godne pokazaniu światu lub osobie, do której piszę.

Długo zastanawiałem się czy pisać ten blog. Czy zostawiać myśli samemu sobie? Czy to, co napiszę, zmieni mnie i mój świat? A odpowiedź przyjdzie pewnie z czasem.