Cały ostatni tydzień przygotowywaliśmy się z żoną do świątecznych dni. Zaczęliśmy od sprzątania swojej duszy. Potem doszły wiosenne porządki. Zebrało się tego dużo. Ale jak już na sercu było lżej, to sprzątanie wokoło poszło szybko, choć nie obyło się bez bólu kręgosłupa. Zadowoleni z siebie w piątek wieczorem mogliśmy już troszkę odpocząć.
Dziś tradycyjnie poszliśmy do naszego ulubionego kościoła poświęcić pokarmy. Było trochę tłoczno, ale daliśmy radę. Nasz koszyk był skromny, ale i tak jesteśmy wdzięczni Bogu, że taki mamy. Święceń pokarmów dokonał nasz kochany proboszcz, co wywołało uśmiech na naszych twarzach. Koszyk prezentował się tak:
Pozostaje jedynie złożyć życzenia Wielkanocne. Życzę Wam Wszystkim miłości od Boga, wiary w życie i Zmartwychwstanie. I aby Bóg zawsze był na pierwszym miejscu, a wszystko inne za Nim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz