Wiele się dzieje w naszym życiu na co dzień i od święta. Niby znamy się już tyle lat, a jednak potrafimy siebie jeszcze zaskoczyć. Czasami nasze teksty bawią nas do łez. Innym razem jedno drugie w środku nocy pyta: "śpisz?", a potem - jak zwykle - następuje rozmowa, przytulanie i takie tam. Po dzisiejszym spacerze (jak dla mnie lekko przydługim) Karioka mówi do mnie: "to ty idź szybciej", na co odpowiadam: "ale ja ja już idę szybciej, pół kroku przed tobą, nie widać?"
Prosto i zwyczajnie, leniwie i niespodziewanie dzielimy się sobą, delektując każdym najsłodszym kęsem przerywanym łyżką dziegciu w formie przepychanki słownej. Dziś, po tak długim kontakcie z przyrodą, gdzie słychać było tylko wiatr w drzewach i śpiew ptaków przerywany przejeżdżającym rowerzystą, wracając do domu poczułem bliższą chęć rozkoszowania się promieniami słońca i delektowaniem na łonie natury. Godzinę później, kiedy musieliśmy już wracać i na drodze pojawiła się masa samochodów, zdałem sobie sprawę, że natura woli mnie, a ja ją - w czystej postaci. Bez tłoku, zanieczyszczeń i pośpiechu.
Z innej beczki - po raz kolejny organizowany jest europejski miesiąc bezpieczeństwa cybernetycznego. W związku z tym zachęcam do sprawdzenia swojej wiedzy w tej dziedzinie. Na koniec jedno mądre zdanie, które ostatnio wryło mi się w pamięć: "ludzie dzielą się na dwie grupy - tych, którzy robią kopie zapasowe i tych, którzy będą je robić". Polecam więc pamiętać o tym nie tylko wtedy jak już będzie za późno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz