sobota, 31 maja 2014

69. Oszukiwanie użytkowników

Jakiś czas temu wpadłem na artykuł dotyczący oszukiwania konsumentów przez producentów telefonów komórkowych. Po jakimś czasie sprawa ucichła, aż tu nagle znów wypływa na światło dzienne przy premierze nowego flagowego telefonu firmy HTC

Na dodatek czarę goryczy przelała ostatnia informacja o firmie, która do tej pory była przeciwna takim praktykom. Z pasjonatów zajmujących się optymalizacją Androida stali się firmą, która ma przynosić zyski. Dołączyli do grona ludzi naginających prawdę. I jak tu wierzyć i podejmować decyzje bez miarodajnych testów? Sytuacja staje się dziwna i wzbudza tylko brak zaufania do niektórych koncernów.

A na koniec wisienka. Jestem fanem małych firm, które pokazują światowym gigantom, że można coś zrobić i niekoniecznie żądać za to astronomicznych cen. Mowa tu o młodej firmie produkującej telefony komórkowe z Chin. One Plus One (bo o nim mowa) powala specyfikacją i ceną. Pokazuje to tylko ile pieniędzy idzie na marketing, a ile do kieszeni największych graczy.

I jaki ładny, prawda?



sobota, 24 maja 2014

68. Koszula

Żyjemy w świecie pełnym stereotypów, dlatego coraz bardziej jednak dziwi mnie, że osoby inteligentne nadal pełne są uprzedzeń. Kilka dni temu spotkałem kolegę na ulicy. Chodzi ubrany lepiej ode mnie, ale to akurat nie jest trudne, bo wciąż chodzę tylko w podkoszulku. Zacny kolega zaś gustuje w koszulach z długim rękawem, więc i wygląda lepiej.

Wracając do tematu - powiedziałem, że ładnie mu w tej koszuli, która miała trudny do zdefiniowania kolor (coś pomiędzy niebieskim a zielonym). Na co usłyszałem: "a co - ty wolisz chłopców?" skoro prawię mu takie komplementy. Odpowiedziałem, że zdecydowanie jednak wolę kobiety. A potem zadałem mu kolejne pytanie: "czy już facet facetowi nie może powiedzieć, że dobrze wygląda, bo posądzany jest o bycie gejem?" Nie odpowiedział.

Przyznam, że nie spodziewałem się po moim zacnym koledze takiej reakcji, po prostu mnie zamurowało.

sobota, 17 maja 2014

67. Cyfrowa pułapka

Jestem świadomym użytkownikiem Internetu. Tak chciałbym o sobie powiedzieć i mieć pewność, że moja wiedza na ten temat jest na tyle duża, iż mogę spać spokojnie. Niestety, po przeczytaniu pewnej książki, która zasiała we mnie niepewność co do mojej tezy, zastanawiam się gdzie kończy się moja wolność osobista, a gdzie zaczyna manipulacja.

Żyjemy w świecie, w którym wszystko wokół nas wiruje i zmienia się - czasem w zastraszającym tempie. Sami napędzamy się na więcej i szybciej. Człowiek jednak ma swoje ograniczenia, więc aby ułatwić sobie życie i je przyspieszyć, korzystamy na co dzień z ogromnej liczby urządzeń do przetwarzania danych.

Prawie każdy z nas ma telefon komórkowy lub ostatnio bardzo promowany smartfon. Inteligentne urządzenia nie są już wizją przyszłości, lecz rewolucją, która z butami wchodzi w nasze życie. Każde takie urządzenie ma swoje plusy i minusy.

Niektórzy powiadają, że telefony, tablety, komputery są tak inteligentne jak inteligentni są ich użytkownicy. To święta prawda na temat tego, że z każdą rzeczą, z jaką mamy do czynienia trzeba nauczyć się obchodzić i wiedzieć kiedy z niej korzystać, a kiedy dać sobie spokój.

Bardzo szybko możemy popaść w uzależnienia od Internetu, telewizji, czy gier. W mgnieniu oka (paradoksalnie - ułatwiając sobie życie) stajemy się niewolnikami cyfrowych mediów. Uwsteczniamy się korzystając na co dzień z udogodnień. Każdego dnia na odwyk od grania lub Internetu trafia trudna do oszacowania liczba osób. Współczesne uzależnienia (jeśli występują w młodym wieku) pociągają za sobą bardzo duże konsekwencje.

Niewygodna dla wielkich koncernów książka Cyfrowa Demencja naświetla problem, z jakim  musimy się zmierzyć my i następne pokolenia. Problem, który nie jest wymyślony, ale stanowiący o realnym zagrożeniu naszego zdrowia fizycznego i psychicznego. Sporne kwestie poruszone w książce naukowo pokazują jak można manipulować ludźmi, aby dążyć do jak największych zysków. 

Nie chodzi tylko o pieniądze. Tu chodzi o przyszłość następnych pokoleń. Chodzi o mnie i o Ciebie.

niedziela, 4 maja 2014

66. Udało się

Po kilku dniach poszukiwania i prób udało mi się zwalczyć problem komunikacji między routerem (Technicolor TC7200), a komputerem z Linuksem. Nie wiem do końca co spowodowało, że komunikacja po kablu i po wi-fi wróciła, ale zrobiłem dwie rzeczy. 

Pierwszą było zalogowanie się do routera i zmiana ustawień zaawansowanych - chodzi dokładnie o zaznaczenie tego ptaszka w przeglądarce (UpnP).



Drugim krokiem było zainstalowanie nowej wersji Lubuntu 14.04. Małym problemem okazały się jedynie sterowniki do karty bezprzewodowej. Ale i tu z pomocą przyszedł wujek Google i pewien przyjazny portal dla miłośników Ubuntu.

I teraz zostało jedynie cieszenie się i korzystanie z trzyletniego wsparcia technicznego.


sobota, 3 maja 2014

65. Rocznica

Post na życzenie korektorki :)

Jako że jestem uzależniony od mojej osobistej korektorki, która jest na dodatek moją żoną, muszę coś o Niej napisać. Najlepiej dobrego, bo post nie przejdzie. Cały czas zastanawiałem się co mogę, a czego nie mogę napisać. Wyszło, że mogę wszystko. Tylko czy chcę?

Pewnie, że chcę, ale chcę też napisać o Linuksie, więc muszę wybrać. Zatem wybieram Ciebie. Tak jak moja żona napisała - minęło już trochę czasu odkąd się znamy i troszkę mniej jak jesteśmy małżeństwem.
Niedawno obchodziliśmy swoją kolejną rocznicę ślubu. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie fakt, że bardzo się kochamy i wybaczamy sobie codziennie swoje niedoskonałości. Nie bylibyśmy razem, gdybym ograniczał Jej wolność, a Ona moją. Ciężko by było gdybyśmy się nie wspierali. Każdy dzień i gest jest ważny. Znamy się już prawie tak dobrze, że ton głosu czy niewinna mina zdradza więcej niż słowa.

Poznajemy się jeszcze cały czas. Poprzez rozmowę i przebywanie ze sobą. I to jest piękne. Codziennie rano kiedy się budzę i widzę Ją jak śpi wiem jakim jestem szczęściarzem, że jest ze mną.

Dziękuję Ci Kochanie za to, że jesteś.