Od pewnego czasu odkrywam karty swojej przeszłości, analizując wydarzenia z całego mojego życia - wstecz - aż do teraz. Wyciągam i znajduję rzeczy nie zawsze miłe i przyjemne. Dążę do prawdy o sobie i moim życiu.
Buduję drzewo genealogiczne z nakładką genogramu. Odkrywam i wyciągam na wierzch stereotypy zakopane pod powierzchnią myśli. Przywołuję przekazy i niesnaski w rodzinie. Wszystko po to, aby zrozumieć samego siebie i swoje zachowania. Nie jest to łatwe. Boli, kiedy po kilku godzinach przyglądania się temu wszystkiemu, wychodzi na to, że obraz rodziny poddaje się weryfikacji w głowie, w myślach i uczuciach. Zburzyć jest łatwo, zbudować na nowo z cegieł realności - bardzo ciężko.
Mimo, że nie jest prosto, polecam każdemu to zadanie. Stworzyć własny genogram i obejrzeć się w lustrze własnej historii.